Statystyki dot. polskiego rynku pracy mogą wydawać się zdumiewające. Z 37,99 mln obywateli, aktywnie pracuje zaledwie 13 mln, z czego mężczyźni stanowią aż 61%. Nie tylko są bardziej aktywni zawodowo, ale to w zdecydowanej większości także oni kształtują naszą gospodarkę, odpowiadając za aż 70% polskiego PKB.

Reklama

Ciekawe, a zarazem alarmujące jest to, że olbrzymia część gospodarki kraju leży w rękach nie tyle mniejszości, co wręcz niewielkiej grupy – 7,9 mln mężczyzn, tjz. zaledwie 21% obywateli. Pozostałe 79% populacji albo ma znikomy wpływ na gospodarkę, albo – co gorsza – jest z niej utrzymywane. Dane te sugerują, że męska część społeczeństwa niesie na swoich barkach ciężar gospodarczy kraju.

Kluczowym zagadnieniem jest więc to, co by się stało, gdyby mężczyźni odmówili dalszej pracy. Czy kobiety dałyby sobie radę z utrzymaniem kraju, zapewniłyby podstawowe usługi? Aptekarskim okiem patrząc,
w gospodarce nie byłyby w stanie utrzymać podstawowych instytucji. Wszak większość pracy, zwłaszcza w obszarach kluczowych dla utrzymania państwa, jest wykonywana przez mężczyzn.

Mimo tak wielkiego wkładu w rozwój kraju, mężczyźni doświadczają niekorzystnego traktowania w różnych dziedzinach życia społecznego i gospodarczego. Wiele z nich zarabia mało, przede wszystkim dlatego, że muszą płacić wysokie podatki, które utrzymują system zasiłków i emerytur. Część z nich jest niewłaściwie rozdzielana, co prowadzi do niezdrowego zależenia wielu osób od państwa.

Refleksje te prowadzą do wniosku, że równowaga społeczna i ekonomiczna w Polsce wymaga pilnej korekty. Tu nie chodzi o żądania przywilejów, ale o dążenie do równego traktowania wszystkich obywateli, bez względu na płeć i pochodzenie. Jest to idea, którą powinniśmy dążyć do realizacji.

Podziel się swoją reakcją
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Odwiedź nasz kanał na YouTube