Po niedawnym kryzysie wokół braku wotum zaufania dla burmistrza Goleniowa, lokalna scena polityczna ponownie staje w ogniu. Tym razem na świeczniku znalazł się jeden z radnych, wobec którego pojawiły się wątpliwości dotyczące spełnienia wymogu stałego zamieszkania na terenie gminy w dniu wyborów.

Reklama

Do Rady Miejskiej trafiło oficjalne pismo Komisarza Wyborczego w Szczecinie, który przekazał wniosek mieszkanki gminy kwestionującej prawo wybieralności radnego.

Faktyczne zamieszkanie, a nie tylko meldunek

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, kandydat na radnego musi stale zamieszkiwać na terenie gminy, w której kandyduje. Zameldowanie nie wystarcza – liczy się rzeczywiste miejsce pobytu z zamiarem stałego przebywania. To właśnie ten element stał się osią sporu.

Wątpliwości wzbudza fakt, że radny od 2024 roku pracuje w Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie, a jego oświadczenia majątkowe nie wykazują posiadania nieruchomości na terenie gminy Goleniów.

30 dni na decyzję

Rada Miejska ma obowiązek zająć się sprawą w ciągu 30 dni, czyli do 8 sierpnia 2025 roku. Jeśli uzna, że radny nie spełniał wymogu stałego zamieszkania w dniu wyborów, mandat powinien zostać wygaszony. Brak reakcji może skutkować interwencją nadzoru wojewody.

Polityczne podteksty i pytania o standardy

W lokalnych komentarzach pojawiają się już zarzuty o polityczne rozgrywki i hipokryzję – wskazuje się, że głosować w sprawie może również osoba, której również zarzuca się brak zamieszkania na terenie gminy. Krytyczne głosy podnoszą także kwestię diet wypłacanych osobom, które faktycznie nie żyją na co dzień z lokalną społecznością.

Oświadczenia, milczenie i oczekiwanie

Sam radny nie skomentował sprawy do czasu zapoznania się z pismem. Tymczasem mieszkańcy z zainteresowaniem śledzą rozwój wydarzeń, które mogą stać się testem nie tylko dla lokalnego prawa, ale i przejrzystości w życiu publicznym.

Podziel się swoją reakcją
+1
2
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0