Polska na skraju kosmicznego widowiska. W nocy z 30 na 31 lipca, wtorek przechodzący w środę, obserwatorzy nieba będą mieli rzadką okazję podziwiać zorze polarne. Fenomen ten, często skrywany w zasłonie północnych szerokości geograficznych, tym razem może udekorować polski firmament kolorem i pląsającym światłem, dzięki obfitej aktywności Słońca.
Łukasz Tomasik, kierownik Centrum Prognoz Heliogeofizycznych z CBK PAN, dzieląc się szczegółami, podkreśla, że burza magnetyczna (Kp 7) spowodowana jest przez potężne rozbłyski słoneczne oraz koronalne wyrzuty masy (CME), które kierują się w stronę Ziemi. W szczególności trzy aktywne obszary na Słońcu zapowiedziały ten niepowtarzalny spektakl, który będzie możliwy do obserwacji także w Polsce.
Atrakcyjność tego zjawiska podnosi fakt, iż ostatnie podobnie silne obserwacje zorzy polarnej miały miejsce blisko dwie dekady wcześniej, podczas słynnej burzy “Halloween” w 2003 roku. Helena Ciechowska, specjalistka z Centrum Prognoz Heliogeofizycznych CBK PAN, przypomina, że zorze są bezpośrednim wynikiem burz geomagnetycznych na Słońcu, które z kolei są inicjowane przez plamy słoneczne.
Ekspertka dodaje, że znajdujemy się u progu maksymalnej aktywności słonecznej, zapowiadanej co jedenaście lat cyklu. Chociaż szczyt tej aktywności prognozowany był na 2025 rok, wszystko wskazuje na to, że nosić może znaki przyspieszenia tego zjawiska.
Aby maksymalnie wykorzystać szansę na obserwację zorzy, zalecane jest oddalenie się od miejskich świateł, które mogą zakłócać widoczność. Warunkiem koniecznym będzie również sprzyjająca pogoda – niebo wolne od chmur otworzy widzom bramy do tego kosmicznego teatru.
To unikalna okazja dla każdego, kto pragnie doświadczyć jednego z najbardziej magicznych zjawisk przyrody, i zarazem przypomnienie o niewyczerpanej urodzie, którą kosmos ma nam do zaoferowania.
Źródło: naukawpolsce.pl
Odwiedź nasz kanał na YouTube
Może Cię zainteresować
Brak powiązanych wpisów.