Środowe zdarzenie w Nowogardzie, w którym pijany kierowca został zatrzymany przez mieszkańców, wzbudziło duże emocje w mediach społecznościowych. Jednak prawdziwy przebieg wydarzeń różni się od pierwszych relacji, które szybko obiegły internet.

Reklama
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
Sylwester Józefiak
📍 Żabowo
(kliknij aby zadzwonić)

Reklama

Jak naprawdę wyglądało zdarzenie

Według relacji Moniki Jeremicz, jednej z uczestniczek zdarzenia, sytuacja rozpoczęła się około godziny 18:50 przy ulicy Sądowej w Nowogardzie. Kobieta wraz z koleżanką Irminą jechały na trening, gdy zauważyły przed sobą Toyotę Corollę jadącą nieprawidłowo.

“Ten facet zaczął jechać zygzakiem. Na skrzyżowaniu przy Starym Kościele samochód skręcający w lewo o mało nie został przez niego zahaczony” – relacjonuje Jeremicz. Kierowca wielokrotnie zjeżdżał na krawężnik i chodnik, co skłoniło świadków do dokumentowania sytuacji.

Nieoficjalnie mówi się że kierowca mógł mieć nawet 4 promile w wydychanym powietrzu. Niestety do momentu publikacji artykułu nie udało nam się potwierdzić tej informacji u oficer prasowej policji.

Kolizja przy Armii Krajowej

Do bezpośredniego zderzenia doszło przy budynku na ulicy Armii Krajowe, gdzie nietrzeźwy kierowca uderzył w tył pojazdu prowadzonego przez Anetę Gawrońską, pracownicę Nowogardzkiego Domu Kultury. Poszkodowana w pierwszej chwili nie zdawała sobie sprawy z sytuacji.

“Aneta dopiero zaczęła hamować, jak on pierwszy raz w nią uderzył. Później drugi raz w nią uderzył” – opisuje Monika. Sprawca kolizji próbował następnie kontynuować jazdę, co zmobilizowało świadków do działania.

Interwencja mieszkańców

Monika Jeremicz natychmiast zatrzymała swój pojazd i zadzwoniła na policję. Jednocześnie wraz z innymi osobami próbowała uniemożliwić sprawcy ucieczkę. “Był po prostu tak pijany, że byłam w szoku, że on w ogóle siedzi za kółkiem” – wspomina.

Nietrzeźwy mężczyzna próbował ponownie uruchomić pojazd, łamiąc przy tym kluczyk w stacyjce. Dopiero wspólne działania kilku osób – w tym odłączenie akumulatora – pozwoliły całkowicie unieruchomić pojazd.

Przebieg akcji policyjnej

Patrol policji dotarł na miejsce po około 10-15 minutach. Sprawca początkowo odmawiał badania alkomatem, jednak po namowach znajomego zgodził się na test. Według relacji świadków, mężczyzna miał znaczne problemy z utrzymaniem równowagi i poruszaniem się.

“Policjantka go wyciągnęła, to tak się gość zataczał. On wpadł na ten radiowóz, później chyba ten alkomat jej zrzucił” – opisuje przebieg akcji Monika.

Różne wersje wydarzeń

Pierwotny opis zdarzenia, który pojawił się w mediach społecznościowych, zawierał nieścisłości. Autor postu sugerował, że świadkowie wyprzedzili i zajechali drogę sprawcy, co zostało zdementowane przez bezpośrednich uczestników.

Aneta Gawrońska, poszkodowana w kolizji, wyjaśniła w komentarzu: “Nikt pijaka nie wyprzedzał i nikt go nie zatrzymał. Jechał za mną i uderzył mi w tył auta. Dziewczyny jechały za nim przez pół miasta.”

Reakcja władz miasta

Burmistrz Nowogardu Michał Wiatr oficjalnie podziękował trzem kobietom za ich postawę: Anecie Gawrońskiej, Monice Jeremicz oraz Irminie Urbańskiej. Władze miasta podkreśliły znaczenie obywatelskiej postawy w zapobieganiu potencjalnej tragedii.

To zdarzenie pokazuje, jak szybko w erze mediów społecznościowych mogą rozprzestrzeniać się niepełne lub zniekształcone informacje. Prawdziwa relacja uczestników różni się od pierwszych opisów, co przypomina o potrzebie weryfikowania faktów przed ich upublicznieniem.

Niezależnie od szczegółów, działania świadków prawdopodobnie zapobiegły poważniejszym konsekwencjom na drogach Nowogardu.

 

Podziel się swoją reakcją
+1
2
+1
0
+1
5
+1
0
+1
0
+1
0
Reklama
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
Sylwester Józefiak
📍 Żabowo
(kliknij aby zadzwonić)