Rada Miejska w Nowogardzie zgodziła się na 30-letnią dzierżawę plaży miejskiej. Plaża ma pozostać bezpłatna i otwarta, ale nie zabrakło głosów sceptycznych – przeciw był radny Mirosław Berezowski, a Tobiasz Lubczyński wstrzymał się od głosu, podkreślając że radni głosowali bez znajomości treści umowy.

Reklama

Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie, która odbyła się 10 września 2025 roku, radni podjęli jedną z kluczowych decyzji dla przyszłości jeziora i jego otoczenia. Zdecydowaną większością głosów (13 „za”, 1 „przeciw”, 1 „wstrzymujący się”) wyrazili zgodę na zawarcie umowy dzierżawy plaży miejskiej na okres 30 lat.

Co się zmienia?

Zasadniczym założeniem jest to, że plaża nad jeziorem Nowogardzkim ma pozostać bezpłatna i ogólnodostępna. Dzierżawca – lokalny przedsiębiorca – będzie odpowiadał za ożywienie przestrzeni, organizowanie wydarzeń i przygotowanie atrakcji. Gmina natomiast kontynuuje własne inwestycje: budowę molo, slipu, porządkowanie nabrzeża i rekultywację jeziora.

Burmistrz Michał Wiatr zaznaczył, że rolą gminy jest infrastruktura, a „życie na plaży” powinno być animowane przez podmiot prywatny.

Jak doszło do decyzji?

Dwie sesje wcześniej Rada otworzyła drogę do przetargu, lecz jedyna złożona oferta nie mieściła się w ramach ogłoszenia. Burmistrz zwrócił się więc o zgodę na dzierżawę w trybie bezprzetargowym. Wyjaśniał, że takie rozwiązanie jest zgodne z prawem, a umowa będzie przygotowana przez urząd przy udziale prawników.

Pytania i wątpliwości radnych

Tobiasz Lubczyński zwracał uwagę, że radni mają głosować nad zgodą bez znajomości treści umowy. – Skąd pewność, że wszystkie zabezpieczenia zostaną zapisane? – pytał. Burmistrz odpowiadał, że podobne mechanizmy Rada stosowała przy innych decyzjach np. umowa na posiłki w szkołach.

Pojawiło się też pytanie o ryzyko zasiedzenia – kierownik wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Rolnictwa Agata Augustyniak wyjaśniła, że w przypadku dzierżawy ono nie występuje.

Radni pytali o kamienie milowe i kontrolę postępów. Burmistrz zapowiedział harmonogram i możliwość rozwiązania umowy już po 1,5–2 latach, jeśli dzierżawca nie wywiąże się z obietnic.

Dyskutowano także o inwestycjach gminy – jeśli podniosą one wartość dzierżawionego terenu, możliwa będzie renegocjacja czynszu.

Głos sprzeciwu – Mirosław Berezowski

Najbardziej stanowczo wypowiadał się radny Mirosław Berezowski, który sprzeciwił się oddawaniu majątku gminnego w prywatne ręce. – To gmina powinna sama organizować życie nad jeziorem, a nie przekazywać majątek prywatnemu podmiotowi – mówił. Berezowski jako jedyny radny zagłosował przeciw uchwale, wskazując, że samorząd mógłby wprowadzić rozwiązania bez pośrednictwa inwestora.

Głos wstrzymujący – Tobiasz Lubczyński

Tobiasz Lubczyński jako jedyny radny wstrzymał się od głosu. Jak podkreślił, nie chodziło mu o blokowanie samej idei 30-letniej dzierżawy, lecz o drugi punkt uchwały, który upoważnia burmistrza do podpisania umowy. – Mówimy o umowie, której nikt z radnych nigdy nie widział – zaznaczył.

Nieobecni na sesji: Agnieszka Biegańska-Sawicka, Robert Czapla, Karolina Jaklińska-Czyżak, Wojciech Włodarczyk oraz Adam Żywica.

Deklaracje inwestora

Przedstawiciel inicjatorów inwestycji, Krzysztof Konior, zapewniał, że celem jest przyciąganie ludzi, a nie zamykanie przestrzeni. – Plaża ma być otwarta i darmowa. Komercyjne będą jedynie usługi dodatkowe, jak restauracja. Atrakcje typu kajaki czy supy do ćwiczeń mają być dostępne bezpłatnie – zadeklarował.


Komentarz redakcyjny
Decyzja Rady to niewątpliwie przełom dla jeziora i szansa, by plaża w Nowogardzie stała się tętniącym życiem miejscem. Jednocześnie nie można lekceważyć obaw. Argument radnego Tobiasza Lubczyńskiego – dlaczego rada głosuje nad umową, której treści nie zna – pozostaje bardzo mocny. Burmistrz wskazywał, że podobne rozwiązania stosowano przy na przykład uchwale odnośnie posiłków w szkołach, jednak trudno porównywać tego rodzaju usługę z wieloetapowym, 30-letnim planem inwestycyjnym.

Z kolei sprzeciw Mirosława Berezowskiego przypomina, że w tle toczy się debata o kierunku polityki samorządowej: czy rozwój nad jeziorem powinien być w rękach prywatnych, czy też gmina powinna sama prowadzić ten proces? 

Podziel się swoją reakcją
+1
1
+1
1
+1
1
+1
0
+1
0
+1
1