W kameralnej atmosferze, przy blasku świec, mieszkańcy Nowogardu mieli okazję uczestniczyć w niecodziennym wydarzeniu kulturalnym. Górna Izba Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan stała się miejscem, gdzie słowo mówione połączyło pokolenia, a lokalna poezja wybrzmiała w zupełnie nowej interpretacji.
Wydarzenie zorganizowane przez Nowogardzki Dom Kultury odbyło się dzięki gościnności pastora Cezarego Komisarza oraz jego żony Andrei. Spotkanie pod hasłem „Tam, gdzie rodzi się poezja” zgromadziło nie tylko miłośników literatury, ale także przedstawicieli różnych grup społecznych, od młodzieży po seniorów. Bohaterką wieczoru była Jadwiga Cichecka, mieszkanka Nowogardu od 1950 roku, członkini Uniwersytetu Trzeciego Wieku oraz Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Głos młodego pokolenia w interpretacji dojrzałej twórczości
Przed publicznością wystąpili członkowie grup teatralnych działających przy NDK: „Fonem”, prowadzona przez Elżbietę Tarczykowską, oraz „Pierwsza Próba” pod kierunkiem Jakuba Kazuby. Dla samej poetki było to poruszające doświadczenie. Jadwiga Cichecka przyznała, że po raz pierwszy miała okazję zderzyć się z „echem własnych wierszy”, słysząc je z ust młodzieży, co pozwoliło jej spojrzeć na własną twórczość z zupełnie nowej perspektywy.
Dyrektor Nowogardzkiego Domu Kultury, Aneta Drążewska, podkreśliła podczas otwarcia, że jest to podróż przez emocje, wspomnienia i obrazy, które można odnaleźć w słowach. Zwróciła również uwagę na fakt, że pani Jadwiga tworzy od 1984 roku, choć przez wiele lat jej prace trafiały „do szuflady”, zanim ujrzały światło dzienne w formie opublikowanych tomików.
Nowogard we wspomnieniach i poezji
Podczas rozmowy, Jadwiga Cichecka podzieliła się ze zgromadzonymi swoimi refleksjami na temat zmian zachodzących w przestrzeni miejskiej. Poetka, która przybyła do Nowogardu jako dziecko tuż po wojnie, wspominała miasto z czasów, gdy ulice były brukowane, a po drogach poruszały się głównie furmanki. W swojej twórczości, w tym w zaprezentowanym wierszu „Moje miasto”, autorka zawiera obrazy codzienności, nostalgii, ale także zachwytu nad lokalną przyrodą i Jeziorem Nowogardzkim.
Artystka zwróciła uwagę na kontrast między dawnymi, trudniejszymi czasami a współczesnością, którą określiła mianem czasów szczęśliwych i wygodnych, mimo towarzyszącego nam pośpiechu. Jej twórczość stanowi swoistą kronikę zmian, jakie zaszły w regionie na przestrzeni ostatnich dekad, utrwalając w pamięci obrazy budynków i miejsc, które uległy przeobrażeniu.
Sztuka jako forma terapii i pomocy
W trakcie spotkania poruszono również wątek terapeutycznej roli sztuki. Poetka zachęcała zebranych do twórczej aktywności, niezależnie od posiadanego talentu, powołując się na opinie psychologów o zbawiennym wpływie procesu tworzenia na naszą psychikę. Pisanie, malowanie czy śpiew mogą być skutecznym sposobem na radzenie sobie z emocjami, lękiem czy gniewem, a także metodą na podniesienie samooceny.
Twórczość Jadwigi Cicheckiej wykracza poza ramy osobistej ekspresji. Autorka aktywnie angażuje się w działalność charytatywną poprzez inicjatywę „Peron Literacki”. Przekazuje swoje wiersze do antologii, z których dochód wspiera leczenie i rehabilitację potrzebujących dzieci. Jak sama przyznała, ta „malutka cząsteczka” jej pracy, która może pomóc drugiemu człowiekowi, daje jej ogromną satysfakcję i poczucie spełnienia.
Wieczór zakończył się dyskusją i wymianą myśli między uczestnikami. Spotkanie pokazało, że lokalna kultura ma się dobrze, a inicjatywy łączące seniorów z młodzieżą cieszą się zainteresowaniem mieszkańców Nowogardu.
Related
Brak powiązanych wpisów.

