Czwartkowe spotkanie w sprawie planowanej biogazowni w Rzystnowie zakończyło się jednoznacznym sprzeciwem lokalnej społeczności. Licznie zgromadzeni mieszkańcy sołectwa Rzystnowo oraz okolicznych miejscowości, w tym Miodowic, Zabierzewa, Łąki i Przybiernowa, głośno wyrazili swoją dezaprobatę dla projektu. “Na naszych terenach biogazowni nie chcemy” – brzmiało główne przesłanie spotkania.

Reklama
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
Sylwester Józefiak
📍 Żabowo
(kliknij aby zadzwonić)

Kontrowersyjna inwestycja budzi wątpliwości

Prezentacja przygotowana przez przedstawicielki potencjalnego inwestora miała na celu przybliżenie mieszkańcom koncepcji budowy biogazowni rolniczej o mocy do 3,5 MW, która zajęłaby około 5 hektarów gruntu w okolicy Rzystnowa. Według prezentujących, inwestycja miałaby przynieść gminie korzyści w postaci wpływów z podatków (około 50-100 tysięcy złotych rocznie), stworzenia miejsc pracy (około 15 stanowisk) oraz możliwości zagospodarowania odpadów rolniczych.

Mieszkańcy jednak szybko wskazali na liczne nieścisłości i problematyczne aspekty projektu. Jednym z głównych punktów spornych było pochodzenie surowca do biogazowni. Przedstawicielki inwestora mówiły o wykorzystaniu lokalnych odpadów rolniczych, takich jak obornik, gnojowica czy kiszonka kukurydzy, jednak obecni na sali rolnicy stanowczo zaprzeczyli, jakoby w okolicy istniała nadwyżka takich materiałów.

“Tu nie ma rolników, którzy mogliby dostarczyć materiał.” – argumentowali mieszkańcy, podkreślając, że lokalni hodowcy bydła wykorzystują cały dostępny obornik na własnych polach.

Transport i infrastruktura budzą obawy

Kolejnym problematycznym aspektem był transport surowców. Z wyliczeń uczestników spotkania wynikało, że do funkcjonowania biogazowni potrzebne byłoby od 6 do 10 ciężarówek dziennie, które dowoziłyby surowiec. Mieszkańcy wyrażali obawy o stan lokalnych dróg oraz uciążliwości związane ze wzmożonym ruchem pojazdów ciężarowych.

“Przez naszą miejscowość? 10 ciężarówek dziennie? Czy wliczyliście to w ‘poprawę jakości życia’?” – pytali retorycznie mieszkańcy, kwestionując zapewnienia o korzyściach płynących z inwestycji.

Wątpliwości budził również brak konkretnych informacji na temat infrastruktury towarzyszącej. Choć przedstawicielki inwestora wspominały o możliwości dostarczania energii cieplnej do okolicznych budynków, nie potrafiły odpowiedzieć na pytania o koszty budowy sieci przesyłowej czy odległość potencjalnych odbiorców.

Stanowisko władz gminy

Wójt gminy Przybiernów, obecny na spotkaniu, potwierdził, że decyzja o ewentualnej budowie biogazowni będzie uzależniona od woli mieszkańców. Przedstawicielki firmy również deklarowały, że inwestycja powstanie tylko w przypadku zgody lokalnej społeczności, choć nie sprecyzowały, w jakiej formie ta zgoda miałaby być wyrażona.

Niepokojące doświadczenia z innej gminy

Podczas spotkania głos zabrał również sołtys miejscowości Przemysław z gminy Resko w powiecie łobeskim, który podzielił się negatywnymi doświadczeniami związanymi z funkcjonującą tam od niemal 10 lat biogazownią.

“Powstała też taka sama biogazownia, 1,6 megawata, mniejsza. I na dzień dzisiejszy, jesteśmy 800 metrów od tej biogazowni, nasza miejscowość nie otrzymała od tej biogazowni ani złotówki, żadnej drogi, żadnej inwestycji, tylko roszczenia, tylko smród” – relacjonował sołtys.

Według jego relacji, pierwotne założenia biogazowni zostały całkowicie zmienione po czterech latach funkcjonowania. Zamiast obiecanych substratów roślinnych, do instalacji trafiają odpady zwierzęce, w tym padlina.

“To są norki… ryby z Odry wszystkie u nas były. Mewy, kruki, roznoszą to po całej okolicy. Jest smród do 8 km wokoło, że nie idzie latem, nie możemy otworzyć okna” – opisywał sołtys, prezentując jednocześnie dokumentację fotograficzną i raport Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego z 2018 roku.

Nieprecyzyjne informacje i brak komunikacji

Uczestnicy spotkania zarzucali inwestorom brak przejrzystości i nieprecyzyjne informacje. Wątpliwości budziły rozbieżności dotyczące odległości planowanej inwestycji od najbliższych zabudowań. Podczas gdy prezentujące wskazywały na około kilometr od najbliższej agroturystyki, mieszkańcy twierdzili, że rzeczywista odległość jest znacznie mniejsza.

“Od rogu tego, co pani pokazuje, to jest prosta ulica, tam jest 400 metrów do krzyżówki, tam ludzie mieszkają” – wskazywali lokalni mieszkańcy, dobrze znający okoliczny teren.

Spotkanie zakończyło się jednoznacznym sprzeciwem zgromadzonych, którzy chóralnie skandowali “Nie chcemy!”, wyrażając tym samym swój stosunek do planowanej inwestycji.

Czy biogazownia to rzeczywiście rozwiązanie ekologiczne?

Choć biogazownie są promowane jako ekologiczne źródło energii, spotkanie w Rzystnowie uwidoczniło szereg wątpliwości związanych z tym typem inwestycji w konkretnych warunkach lokalnych. Mieszkańcy podkreślali, że transport surowców z odległych lokalizacji może generować znaczny ślad węglowy, niwecząc potencjalne korzyści środowiskowe.

“Czy ktoś liczył, ile zostanie na dowozie tych komponentów spalonego paliwa, wyprodukowanego CO2?” – pytali uczestnicy spotkania, sugerując, że lokalizacja biogazowni z dala od źródeł surowca może być pozbawiona sensu ekologicznego.

Mieszkańcy gminy Przybiernów wyraźnie dali do zrozumienia, że priorytetem jest dla nich zachowanie dotychczasowego charakteru okolicy, bez wprowadzania przemysłowych instalacji, które mogłyby zakłócić lokalny ekosystem i wpłynąć na jakość życia.

Spotkanie pokazało, jak ważny jest dialog z lokalną społecznością przed planowaniem inwestycji mogących wywrzeć znaczący wpływ na najbliższe otoczenie.

Podziel się swoją reakcją
+1
9
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
1
Reklama
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
Sylwester Józefiak
📍 Żabowo
(kliknij aby zadzwonić)