Marcin Marchewka, były skarbnik gminy Nowogard, po raz pierwszy publicznie odniósł się do okoliczności swojego odwołania z funkcji. Do tej pory w przestrzeni publicznej funkcjonowała informacja, że podczas sesji odwoławczej w Nowogardzie przebywał na zwolnieniu lekarskim. Podczas kwietniowej (nadzwyczajnej) sesji Rady Miejskiej w Goleniowie, gdzie na wniosek burmistrza Krzysztofa Sypienia ubiegał się o stanowisko skarbnika, Marchewka wyjaśnił powody swojej nieobecności na sesji, podczas której został odwołany oraz szczegółowo odniósł się do zarzutów, które były podstawą zakończenia z nim współpracy.

Reklama
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
naprawa ciągników
naprawa maszyn rolniczych
toczenie
spawanie
frezowanie
Sylwester Józefiak
📍 Żabowo
(kliknij aby zadzwonić)

Dlaczego zabrakło go na sesji odwoławczej?

“Oczywiście przybliżę zgodnie z treścią, czy jakby skrótem przebiegu tej sesji z 19 lutego” – rozpoczął swoje wyjaśnienia Marchewka. Jak zaznaczył, o zamiarze zakończenia współpracy dowiedział się 4 lutego, kiedy to burmistrz poinformował go, że na najbliższej sesji zostanie złożony wniosek o jego odwołanie.

“Wyznaję zasadę, że do tanga trzeba dwojga, w związku z powyższym w pełni przyjąłem tę decyzję pana burmistrza” – stwierdził były skarbnik Nowogardu. Jednocześnie podkreślił, że nie przedstawiono mu bezpośrednich powodów rozstania. “Uznano, że jest to prerogatywa pana burmistrza, ma jak najbardziej prawo dobierać swoich współpracowników” – wyjaśnił.

Marchewka przyznał, że nie był obecny na sesji, podczas której głosowano nad jego odwołaniem. “Nie byłem, powiem szczerze, w stanie w tej sesji uczestniczyć. Ze względów czysto rodzinnych i życiowych, które mnie w ostatnim czasie spotkały” – tłumaczył.

Dodał również, że nie chciał brać udziału w dyskusjach o charakterze politycznym. “Nie chciałem być narzędziem do dyskusji po jednej czy drugiej stronie. Dla jednej może szukania argumentów do ataku burmistrza, po drugiej argumentów do mojej obrony” – wyjaśnił swoje stanowisko.

Zarzuty budziły kontrowersje – były skarbnik odpowiada

Podczas sesji w Goleniowie Marchewka odniósł się również do dwóch głównych zarzutów, które zostały przedstawione podczas sesji odwoławczej w Nowogardzie. Pierwszy dotyczył nieprzedstawienia opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej podczas procedury uchwalania budżetu.

“W obecnym uchwaleniu budżetu nie jest to kompetencja skarbnika, któremu można postawić zarzut, że brak odczytania czy brak przedstawienia opinii o budżecie jest naruszeniem ze strony skarbnika. Absolutnie.” – stanowczo zaprzeczył Marchewka. Jak wyjaśnił, wypełnił wszelkie formalności związane z przygotowaniem projektu budżetu i przekazał wszystkie niezbędne instrukcje.

W swojej obszernej wypowiedzi Marchewka wskazał, że można było mieć pewność co do pozytywnej opinii RIO, co później zostało potwierdzone. “Żeby otrzymać pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, muszą być spełnione dwa warunki: pokrycie deficytu wskazanego w projekcie budżetu i spełniona relacja wynikająca z artykułu 242 i 243 ustawy o finansach publicznych” – wyjaśniał. “Jeżeli gmina Nowogard spełnia tą relację, nie ma możliwości, żeby uzyskała negatywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, ponieważ to podlega badaniu.”

Marchewka podkreślił, że “było więcej jak 100% pewne, że opinia dla gminy Nowogard wpłynie pozytywnie.” Dodał również, że ostatecznie RIO rzeczywiście pozytywnie zaopiniowała budżet, wskazując jedynie, że został on przyjęty przed uzyskaniem tej opinii, co jednak “nie ma istotnego naruszenia prawa”.

Kontrowersje wokół systemu bankowego

Drugi zarzut dotyczył systemu bankowości elektronicznej. “Do systemu bankowego, jak Państwo w większości wiecie, wraz z wyborem nowego burmistrza, nowych władz, dokonuje się tak zwanego zgłoszenia użytkowników do systemu bankowego” – wyjaśniał Marchewka. Jak zaznaczył, karta użytkowników wraz z kartą wzorów podpisów jest składana do banku i automatycznie anuluje poprzednie karty.

Były skarbnik Nowogardu tłumaczył, że zarzut dotyczący tego, iż w systemie bankowości elektronicznej widnieli nadal poprzedni burmistrzowie i zastępca burmistrza z 2008 roku, świadczy o zaniedbaniach ze strony banku, a nie o jego winie. “To jasno wskazuje na to, że bank nie dopełnił swoich obowiązków” – podkreślił, dodając, że dziwne jest, iż w systemie nie było wielu innych osób, które pełniły funkcje po 2008 roku, a pozostał tylko jeden z zastępców burmistrza.

“Jestem też na etapie wyjaśniania tej sprawy z bankiem, bo […] zostało to wykorzystane przeciwko mojej osobie” – poinformował Marchewka.

Kontrowersyjna wypłata 500 tysięcy złotych dla byłego burmistrza

Podczas sesji w Goleniowie poruszono również kwestię kontrowersyjnej wypłaty około 500 tysięcy złotych dla byłego burmistrza Nowogardu. Radny Tomasz Banach wspomniał o tym podczas dyskusji, sugerując nieprawidłowości w tym procesie.

Marcin Marchewka stanowczo odniósł się do tej sprawy, wyjaśniając prawne aspekty dokonanej wypłaty. “Proces legislacyjny zgodnie z przepisem artykułu 256 ustawy o finansach publicznych został zakończony. Tam jest taki jasny zapis: jeżeli zostanie przedłożony gminie wyrok lub wezwanie do zapłaty prawomocne, nie ma możliwości niezrealizowania takiego wydatku” – tłumaczył były skarbnik.

Jak podkreślił, wyroki przedłożone przez burmistrza posiadały klauzulę wykonalności z natychmiastowym wykonaniem. “Jakiekolwiek wstrzymanie wykonania tego wyroku, wypłaty należnego wynagrodzenia, bo o tym mówimy, z tytułu błędnie podjętej uchwały przez radę miejską, wiązałoby się z poważnymi konsekwencjami” – argumentował Marchewka.

Były skarbnik zwrócił uwagę, że niewykonanie wyroku skutkowałoby natychmiastową interwencją komornika, zablokowaniem kont gminy oraz dodatkowymi kosztami w postaci 10% wynagrodzenia komorniczego.

“Naraża to gminę w tym momencie faktycznie na naruszenie dyscypliny finansów publicznych, bo pojawiają się dodatkowe koszty, które nie wynikałyby z zaniedbania, ze złamania przepisu prawa, czyli niewypłaty wyroku w trybie artykułu 256 ustawy o finansach publicznych” – wyjaśniał szczegółowo.

Marchewka podkreślił, że chciał rozwiać wszelkie wątpliwości związane z tą sprawą, aby nie rzucała “złego światła” na jego osobę.

Apolityczność jako zasada

Podczas wystąpienia w Goleniowie Marchewka kilkakrotnie podkreślał swoją apolityczność. “Jestem osobą apolityczną i służę mieszkańcom, i to mieszkańcy, poprzez oczywiście radnych, oceniają moją służbę” – oświadczył. Zaznaczył, że nigdy nie startował i nie brał udziału w żadnych wyborach powszechnych.

“Skarbnik powinien być osobą apolityczną, choćby po to, żeby obiektywnie i racjonalnie oceniał każdą sytuację w gminie” – tłumaczył swoje podejście. Dodał również, że nie uczestniczy w mediach społecznościowych, uważając, że osoba pełniąca funkcję publiczną powinna ograniczać swoją działalność “tylko i wyłącznie do informacji”, a nie do oceny sytuacji czy ludzi.

22 lata doświadczenia i brak zarzutów ze strony RIO

Marcin Marchewka przypomniał swoje długoletnie doświadczenie w roli skarbnika gminy Nowogard. “Przez 22 lata nie otrzymałem nigdy ze strony radnych, czy to opozycyjnych, czy rządzących jakiegokolwiek zarzutu pod swoim adresem, że kogoś okłamałem. To nie jest moją naturą” – podkreślał.

Odnosząc się do swojej pracy w Nowogardzie, zaznaczył, że kontrola gminy przeprowadzona przez Regionalną Izbę Obrachunkową na początku roku “zakończyła się prawidłowo” i “nie stanowiła żadnej podstawy dla pana burmistrza do oceny mojej pracy jako złej”.

Podczas sesji w Goleniowie Marchewka wyraził gotowość do odpowiadania na wszelkie pytania, podkreślając, że kieruje się zasadą, iż “skarbnik jest dla Rady i dla burmistrza, dla obu organów”.

Mimo szczegółowych wyjaśnień Marchewki, Rada Miejska w Goleniowie nie poparła jego kandydatury na stanowisko skarbnika gminy.

Pełny zapis XII Nadzwyczajnej Sesja Rady Miejskiej z dnia 9 kwietnia 2025 r.

Podziel się swoją reakcją
+1
1
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0