Nie? Spokojnie. Nikt nie wiedział.

Reklama

Nowogard. Rok 2025. Facebook pełen informacji:
– Nowe śmietniki na mieście!
– Nowe nasadzenia!
– Lajw z burmistrzem!
– Kolejna fotka przy nowym znaku drogowym!

Ale kiedy przychodzi do naprawdę ważnych spraw – na przykład debaty nad RAPORTEM O STANIE GMINY, czyli najważniejszego dokumentu podsumowującego działania samorządu – to nagle wszystkich zżera skromność.

Nie ma posta.
Nie ma zaproszenia.
Nie ma relacji.
Nie ma lajków.

Czy ktoś z mieszkańców wiedział, że był zaproszony do udziału w debacie?
Czy ktokolwiek widział komunikat?

Nie? Być może dla tego że wszystko, co ważne, trafia tylko do BIP-u.
Tego legendarnego Bastionu Informacji Publicznej.
Tego cyfrowego muzeum cierpienia.

Bo BIP to taki cud polskiej myśli technologicznej – miał być ułatwieniem, stał się karą. Miał dać obywatelowi dostęp, ale tak naprawdę zamienił się w archiwalny Escape Room, z którego wyjść mogą tylko urzędnicy i dziennikarze uzbrojeni w mapę, kompas i resztki cierpliwości.

A przecież każdy wie, gdzie dziś się szuka informacji:
Facebook i Google.
Kropka.
Ale nie – u nas najpierw musisz kliknąć “menu główne”, potem “zakładki podrzędne”, potem “akty prawne”, potem „uchwały sesji”, a potem… zgadnij, czy to to.

Nie wspomnę już o tym, że kiedy przewodniczącą rady była Agnieszka Biegańska-Sawicka, to przynajmniej ktoś wrzucał komunikaty na Facebooka.
A teraz?
Nowy przewodniczący Andrzej Kania i… cyfrowa cisza.
Na Facebooku? Nic.
Na BIP-ie? A jakże, w formacie PDF, na stronie 12, pod zakładką „załączniki niewidoczne bez klikania 6 razy”.

I nie, nie chodzi o to, żeby rezygnować z BIP-u.
Chodzi o to, żeby nie udawać, że BIP załatwia sprawę.
Bo jak to wygląda dzisiaj?

Informacja: „ZAPRASZAMY MIESZKAŃCÓW DO DEBATY NAD RAPORTEM O STANIE GMINY!”
Gdzie?
Na stronie, na której nie wiesz, czy jesteś w 2025, czy w 2007.
Wśród załączników do załączników, zapisane czcionką Arial 9, z datą „do wiadomości”.

No to skoro nikt nie przyszedł – to znaczy, że nikogo nie interesuje. Prawda?
Nie. To znaczy, że nikt nie wiedział.

Pytanie zasadnicze: Czy Rada Miejska powinna mieć swoją stronę na Facebooku?

Odpowiedź: Naszym zdaniem TAK, jeżeli chcemy, żeby ktokolwiek jeszcze wiedział, że oprócz trawy i ławek, robi się w gminie cokolwiek innego niż lajw z burmistrzem.
Ewentualnie, komunikaty Rady Miejskiej powinny również pojawiać się na stronię Facebook Urzędu Miasta i Gminy Nowogard.

Bo na razie wygląda to tak:
– Rzeczy błahutkie = szeroko informowane.
– Rzeczy ważne = schowane w BIP-ie, jak testament prapradziadka.

Tak to wygląda w praktyce. Dbałość o informowanie mieszkańców kończy się tam, gdzie kończy się zasięg lajków.

Jeśli jeszcze w Radzie ktoś się zastanawia, dlaczego mieszkańcy nie uczestniczą w debacie publicznej – to niech sobie zada pytanie:
czy zrobiliście cokolwiek, żeby ludzie w ogóle wiedzieli, że mogą się w tej debacie wypowiedzieć?

Bo dziś łatwiej znaleźć ogłoszenie o zaginionym kocie niż o sesji Rady Miejskiej.

Podziel się swoją reakcją
+1
4
+1
0
+1
0
+1
0
+1
2
+1
0