Prokuratura i policja poszukują asesora komorniczego Łukasza Graczyka, który według ustaleń Izby Komorniczej w Szczecinie miał zdefraudować około 14 milionów złotych. Sprawa wyszła na jaw podczas kontroli przeprowadzonej w kancelarii komorniczej, w której pracował podejrzany. Za mężczyzną wystosowano list gończy.
Według informacji, do których dotarł portal Wirtualna Polska, asesor miał wykorzystać sytuację, gdy jego przełożony zmagał się z chorobą nowotworową. Jako zastępca komornika otrzymał szerokie uprawnienia, które następnie wykorzystał do przestępczego procederu.
Wyrafinowany mechanizm oszustwa
Jak donosi Wirtualna Polska, powołując się na ustalenia dziennikarza śledczego Szymona Jadczaka, metoda działania asesora była przemyślana. Graczyk miał wybierać zakończone sprawy dużych firm, głównie banków i dostawców energii, które wcześniej odzyskały swoje należności. Następnie w systemie kancelarii dokonywał zmiany statusu – wierzyciel stawał się dłużnikiem, a dłużnik wierzycielem.
Do kwot objętych egzekucją dopisywał podobno dodatkowe zera, zwiększając ich wartość wielokrotnie. Wykorzystując fałszywe dane, transferował pieniądze najpierw na konto kancelarii, a stamtąd na prywatne rachunki bankowe.
Kontrole nie wykryły wcześniej nieprawidłowości
Warto podkreślić, że kontrole w kancelarii odbywały się już w 2024 roku. Wówczas jednak wykryte uchybienia nie były na tyle poważne, by wzbudzić większe podejrzenia. Dopiero ostatnie doniesienia doprowadziły do szczegółowej lustracji, która ujawniła skalę nieprawidłowości.
Piotr Lebioda, rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Szczecinie, potwierdził sprawę, jednak zastrzegł: “Ze względu na dobro śledztwa prokuratury, nie możemy ujawniać szczegółów”.
Ucieczka przed odpowiedzialnością
Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji, Łukasz Graczyk mógł opuścić Polskę tuż przed planowaną kontrolą. Istnieją przypuszczenia, że przebywa już poza terenem Unii Europejskiej, co znacznie utrudniałoby jego zatrzymanie i ekstradycję.
Related
Brak powiązanych wpisów.